Trzynaście lat temu, 28 lipca 1998 roku, zmarł Zbigniew Herbert jeden z największych pisarzy XX wieku, ochrzczony zaszczytnym mianem "Księcia poetów polskich"
Urodzony w 1924 roku we Lwowie Herbert debiutował 1954 roku w antologii "W każdej chwili wybierać muszę". Szerszy rozgłos zyskał rok później za sprawą młodszego od siebie krytyka - Jana Błońskiego - który wybrał go do udziału w tak zwanej "Prapremierze pięciu poetów". Pokłosiem tego wydarzenia była pierwsza własna książka poetycka - "Struna światła", rozpoczynająca na dobre literacką drogę lwowskiego pisarza. Kolejne tomy, wśród których do szczególnie ważnych należą "Pan Cogito i inne wiersze" oraz "Raport z oblężonego miasta i inne wiersze", nie tylko ugruntowały pozycję Herberta, jako jednego z najwybitniejszych poetów XX wieku, ale także odsłaniały jego kolejne oblicza: klasyka, estety, filozofa, patrioty, lecz również człowieka o niezwykłej wręcz wrażliwości, pełnego współczucia dla cudzej krzywdy.
Na temat artystycznego dorobku autora "Struny światła" spierają się do dzisiaj nie tylko krytycy i filologowie, ale także zwykli czytelnicy i to chyba najdobitniej świadczy o wielkości tej poezji - wyrafinowanej, wymagającej, a jednocześnie tak bardzo poruszającej i po prostu pięknej. Takiej, która, przepraszam patos, nawet jeśli nie przerabia zjadaczy chleba w aniołów, to przynajmniej potrafi wskazać im drogę, powiedzieć "Bądź wierny. Idź" albo wstawić się w chwili próby za tymi, "którym wyrządzono zło", a o to przecież w literaturze chodzi.
P.B.
źródło:www.ksiazka.net.pl
Urodzony w 1924 roku we Lwowie Herbert debiutował 1954 roku w antologii "W każdej chwili wybierać muszę". Szerszy rozgłos zyskał rok później za sprawą młodszego od siebie krytyka - Jana Błońskiego - który wybrał go do udziału w tak zwanej "Prapremierze pięciu poetów". Pokłosiem tego wydarzenia była pierwsza własna książka poetycka - "Struna światła", rozpoczynająca na dobre literacką drogę lwowskiego pisarza. Kolejne tomy, wśród których do szczególnie ważnych należą "Pan Cogito i inne wiersze" oraz "Raport z oblężonego miasta i inne wiersze", nie tylko ugruntowały pozycję Herberta, jako jednego z najwybitniejszych poetów XX wieku, ale także odsłaniały jego kolejne oblicza: klasyka, estety, filozofa, patrioty, lecz również człowieka o niezwykłej wręcz wrażliwości, pełnego współczucia dla cudzej krzywdy.
Na temat artystycznego dorobku autora "Struny światła" spierają się do dzisiaj nie tylko krytycy i filologowie, ale także zwykli czytelnicy i to chyba najdobitniej świadczy o wielkości tej poezji - wyrafinowanej, wymagającej, a jednocześnie tak bardzo poruszającej i po prostu pięknej. Takiej, która, przepraszam patos, nawet jeśli nie przerabia zjadaczy chleba w aniołów, to przynajmniej potrafi wskazać im drogę, powiedzieć "Bądź wierny. Idź" albo wstawić się w chwili próby za tymi, "którym wyrządzono zło", a o to przecież w literaturze chodzi.
P.B.
źródło:www.ksiazka.net.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz